czwartek, 30 lipca 2015

Prolog

 Pamięć to pierwsze słowo, które przychodzi mi na myśl po obudzeniu. Nie wiem gdzie jestem, ani kim jestem, ale wiem, że powinnam o czymś pamiętać. Szkoda tylko, że nie mam bladego pojęcia o czym. Staram się wytężyć umysł i skoncentrować, przypomnieć sobie cokolwiek. Niestety moje próby kończą się porażką. Zastanawiam się nad tym w jaki sposób się tutaj znalazłam i to bez wspomnień. Wiem, że i tak nie znajdę odpowiedzi, a przynajmniej nie w tym momencie. Intuicja mówi mi, że powinnam walczyć z kimś, z czymś, ale nie rozumiem jak i dlaczego. Oczywiście jednym z powodów może być moja utracona pamięć, gdybym tylko wiedziała w jaki sposób ją odzyskać…..
  Rozglądam się po pomieszczeniu w którym się znajduje. Ściany są pomalowane na szaro, a podłoga aż się lepi z brudu. Nie ma tutaj żadnego okna, są tylko drzwi. Wstaje, sprawdzam czy może jakimś cudem są otwarte, a ja mam jakąkolwiek szansę na wydostanie się z tego obrzydliwego pokoju pozbawionego wszystkich mebli. Ciągnę za klamkę i nic, zamknięte. Teraz przynajmniej wiem, że mam jakiś wrogów, ludzi którzy mnie tutaj uwięzili… może też pozbawili mnie pamięci? Na to pytanie niestety nie potrafię sobie odpowiedzieć. Zamykam oczy i próbuję zasnąć, muszę odpocząć od tych ciągłych domysłów. Może, jak się obudzę to wróci moja pamięć.

~~~
  Jest noc, a ja biegnę przez ciemny las praktycznie po omacku, nie widzę nawet własnych stóp. Gałęzie ranią moje ciało, ale wiem, że muszę uciekać. Słyszę, że ktoś mnie goni i na dodatek jest już nie daleko. Wiem, że nie mam szans mu zbiec. Mimo tego biegnę, ale po drodze krzyczę:
- Kim jesteś!?
- Nikim ważnym… zastanów się lepiej nad tym kim TY jesteś! – Słyszę odpowiedź. Teraz co najmniej wiem, że goni mnie mężczyzna. Nagle potykam się i upadam mocno raniąc sobie kolano. Teraz już nawet nie próbuję wstawać. To bez sensu. Cierpliwie czekam na to, aż pojawi się nieznajomy. I o to się doczekuje… Przede mną stoi chłopak, przez myśl przechodzi mi to, że gdzieś już go widziałam, ale nie wiem gdzie.
- Skąd ja cię znam?
- Nieważne… nie jestem twoim wrogiem, przyszedłem żeby ci pomóc, ale chyba już na to za późno. – Widzę niezmierny smutek w jego oczach. Mam ochotę go rozbawić, nie chcę żeby był smutny i to przeze mnie. Jednak wiem, że muszę się dowiedzieć o co chodzi. Czemu się tutaj znalazłam?
- Czemu? Jak to za późno… przecież żyje, tylko mam stłuczone kolano.
- Nie chodziło mi o twój upadek, ale o samą ciebie. Wiesz kim jesteś?
- Nie. – Odpowiadam krótko. Wiem, że owijanie w bawełnę nic tu nie pomoże. Intuicja podpowiada mi również, że właściwie mało jest rzeczy, które mogłyby pomóc. Może chłopak ma rację, może już za późno żeby mnie ocalić… może.
- Jest więc jeszcze tylko jedna szansa. Musisz sobie przypomnieć, a ja nie mogę ci pomóc. Jeśli nie odzyskasz wspomnień to stracisz wszystko na czym kiedyś ci zależało. Słuchaj uważnie, jesteś w ogromnym niebezpieczeństwie, ale masz w sobie siłę. Pamiętaj, że nie jesteś bezbronna! - Krzyczy znikając we mgle i zostawiając mnie z milionem pytań,  na które prawdopodobnie nigdy nie dostanę odpowiedzi. Zastanawiam się czemu tak ważna jest wiedza, że umiem się obronić. Chociaż nie mam pojęcia, jak miałabym to zrobić. Jestem tylko zwykłą dziewczyną. Chyba.
     ~~~
 Budzę się, ale niestety nie mam żadnych wspomnień. No może nie żadnych, pamiętam urywki mojego snu. Był w nim jakiś chłopak, który kazał mi sobie przypomnieć, mówił, że nie jestem bezbronna, ale jak to możliwe, że dziewczyna zamknięta w jakimś obrzydliwym pomieszczeniu bez okien i żadnych szans na ucieczkę nie jest bezbronna? Ach niepotrzebnie się nad tym zastanawiam. To był tylko sen. Jednak moja podświadomość mówi mi, że skądś znam tego chłopaka. Chociaż teraz nie pamiętam nawet jego twarzy to czuję, że on jest częścią układanki. Szkoda, że nie wiem nawet co mam rozwikłać, ale w jednym się z nim zgadzam: muszę sobie za wszelką cenę przypomnieć kim jestem.

środa, 29 lipca 2015

Nowy początek

Drodzy czytelnicy na początku chciałabym was przeprosić za nagłe zniknięcie i usunięcie wszystkich postów. Brak czasu spowodował moją długą nieobecność, a później pomysły się skończyły, weny nie było. Stwierdziłam, że nie będę kontynuować tego opowiadania, tylko wrócę z czymś całkiem innym. Mam pomysł i wstępnie przygotowane kilka rozdziałów, zmienię wygląd, nazwę i ogólnie wszystko, co mogę zmienić. To będzie mój nowy start. Mam nadzieję, że okażecie trochę wyrozumiałości i wybaczycie mi usunięcie tamtego opowiadania, po prostu dalsze pisanie go nie miało sensu.
Jeszcze raz przepraszam 
~Lily